Nie unikaj tematu i szukaj pomocy
Kobiety uwielbiają rozmawiać ze sobą i czasem są to rozmowy bardzo intymne - rozmawiamy o relacjach z partnerem, o tym, czego nie lubimy w swoim ciele, o swoim zdrowiu. Są jednak tematy, których unikamy, ale niesłusznie - warto dzielić się problemami, żeby usłyszeć dobrą radę. Jedną z takich wstydliwych spraw jest nietrzymanie moczu... To jednak dolegliwość, która spotyka niejedną z nas i z którą można sobie radzić.
Nieodłącznym elementem kobiecych dyskusji jest wymiana doświadczeń i porad dotyczących zdrowia. Oczywiście sama rozmowa nie wystarczy, potrzebna jest także pomoc.
Jak od rozmowy przejść
do działania, podpowiadają eksperci kampanii „CoreWellness – wewnętrzna siła”. Jej ambasadorką jest pisarka Małgorzata Kalicińska.
Dla prawie 60% Polek najlepszym wsparciem w przypadku pojawienia się u nich dolegliwości nietrzymania moczu (NTM) byłoby przekazanie kontaktu do konkretnego lekarza – wynika z raportu „Między nami kobietami” zrealizowanego dla marki Tena.
- Komu, jeśli nie drugiej, bliskiej nam kobiecie najchętniej zwierzamy się z naszych słabości i lęków? Na pewno każda z nas ma swoją drugą połówkę płci żeńskiej, która staje się nam szczególnie bliska kiedy odkrywamy, że łączą nas podobne sprawy, problemy – także te zdrowotne. Tym bardziej my, kobiety, powinnyśmy – poprzez wymianę wiedzy i dzielenie się swoim doświadczeniem – wspierać się w trudnych chwilach. Jako ambasadorka kampanii „CoreWellness – wewnętrzna siła” staram się przekonywać inne kobiety, że o dolegliwości nietrzymania moczu należy rozmawiać: z przyjaciółką, z kimś bliskim, ale przede wszystkim z lekarzem! Musimy być aktywne w trosce o swoje zdrowie! - komentuje Małgorzata Kalicińska, pisarka, ambasadorka kampanii „CoreWellness – wewnętrzna siła”.
To spotyka wiele kobiet
Nietrzymanie moczu (NTM) wcale nie dotyczy wyłącznie osób starszych i schorowanych. W Polsce nietrzymanie moczu dotyka ok. 3 mln kobiet. Osoby, które mają NTM, często boją się rozmawiać na ten temat z innymi, ponieważ uważają ten problem za mało powszechny i wstydliwy. Tymczasem może on dotyczyć nawet co 4 kobiety.
Wysiłkowe nietrzymanie moczu to niekontrolowany wyciek moczu w trakcie czynności związanych z napinaniem mięśni brzucha (kaszel, kichanie, taniec, ćwiczenia fizyczne). Jedną z jego przyczyn może być osłabienie mięśni dna miednicy. Problem ten w znacznym stopniu dotyka kobiety w okresie menopauzy oraz po przebytej ciąży. Naglące nietrzymanie moczu to objaw pęcherza nadreaktywnego. Pojawia się, gdy występuje parcie naglące na mocz. Może być spowodowane nadwrażliwością pęcherza lub zaburzeniami w unerwieniu pęcherza.
Pierwsze objawy wzbudzają w kobiecie lęk - jak na co dzień funkcjonować z tą dolegliwością? Boimy się też rozmowy z lekarzem. W takich sytuacjach szczególnie istotna okazuje się wymiana doświadczeń z osobami borykającymi się z podobnymi problemami. Uświadomienie sobie, że nie jesteśmy jedynymi kobietami, które mają NTM i wskazanie odpowiednich rozwiązań motywuje nas do działania. Wiele kobiet dopiero po rozmowie z kimś bliskim decyduje się na wizytę u specjalisty (ginekologa lub urologa), do której również warto odpowiednio się przygotować.
Poznaj swój problem, zrób badania i porozmawiaj z lekarzem
- Do podjęcia prawidłowej terapii dolegliwości układu moczowego najważniejsze jest przeprowadzenie z pacjentką szczegółowego wywiadu. Najlepiej, jeśli kobieta przez jakiś czas będzie obserwować swój organizm i sprecyzuje dolegliwości. Trzeba zwrócić uwagę na wydolność pęcherza i częstotliwość oddawania moczu. Warto zastanowić się, czy nie występują dodatkowe przykre objawy, np.: ból przy oddawaniu moczu, czy w okolicach nerek. Każdy problem jest indywidualny, nie ma schematu według którego lekarz może efektywnie działać bez szczerej rozmowy z pacjentką – tłumaczy prof. Marek Sosnowski, urolog, ekspert kampanii „CoreWellness – wewnętrzna siła”
Przed wizytą u specjalisty, w przypadku dolegliwości NTM – ginekologa lub urologa, wskazane jest wykonanie dodatkowych badań, które może zlecić lekarz pierwszego kontaktu. Jeśli z wyprzedzeniem zrobimy odpowiednie badania, specjalista będzie mógł postawić kompleksową diagnozę i w efekcie dobrać najlepszy sposób leczenia.
Jakie badania warto wykonać zanim pójdziemy do ginekologa lub urologa?
- Badania ogólne moczu – to jedno z podstawowych badań diagnostycznych. Polega
na laboratoryjnym badaniu próbki moczu tak, aby na jej podstawie potwierdzić lub wykluczyć infekcję układu moczowego. - Posiew moczu – lekarze zalecają posiew moczu głównie po to, by ostatecznie potwierdzić infekcję. W tym celu zebraną do jałowego pojemnika próbkę moczu „posiewa” się
na specjalnej pożywce, aby wyhodować bakterie i wykryć te, które są odpowiedzialne
za zakażenie układu moczowego. - Próba kaszlowa – na to badanie powinnaś zgłosić się z pełnym pęcherzem, a Twoim zadaniem będzie po prostu mocno zakasłać. Lekarz natomiast będzie obserwował, czy
w czasie silnego skurczu, jaki towarzyszy kasłaniu, pojawia się niekontrolowany wypływ moczu. - USG przezbrzuszne – dzięki badaniu USG jamy brzusznej lekarz jest w stanie ocenić stan nerek oraz górnych dróg moczowych, a także określić ilość moczu zalegającą w pęcherzu po mikcji.
Nic tak nie pomaga w leczeniu, jak poznanie doświadczeń kogoś, kto miał NTM i się z niego wyleczył. Jeżeli jednak osoba borykająca się z NTM woli zostać anonimowa, może skorzystać z bezpłatnej infolinii TENA: 800 60 66 68, przy której w każdą pierwszą środę miesiąca dyżurują psycholog (godz. 9–13) i pielęgniarka urologiczna (godz. 16–20).
Więcej informacji: www.corewellness.pl, www.tena.pl
Dodaj komentarz
Komentarze
Zawsze mi się wydawało, że to jest raczej problem dojrzałych kobiet. Tymczasem mamy na zdjęciu młodziutkie dziewczyny.
Artykuł bardzo ciekawy, ale gdybym miała taki problem, to z pewnością byłoby mi trudno o tym rozmawiać ze znajomymi.
Zazwyczaj ten problem pojawia się po urodzeniu dziecka.
Bardzo ciekawy i pouczajacy artykuł, na pewno problem jest duży, skoro dotyczy takiej liczby kobiet.
Rozmawiać warto o problemie z przyjaciółką czy siostrą ale najważniejsze to szukać pomocy lekarskiej
Nie znam problemu, ale na pewno mamie powiedziałabym o swoim krępującym problemie.:)
Mam takie samo zdanie jak Kaśka.Gdyby mnie to dotknęło powiedziałabym swojej przyjaciółce i mamie.
mam nadzieje że nigdy mnie to nie spotka i nie będe musiała z nikim o tym rozmawiać..
Ja ostatnio znalazłam w internecie darmową płytę, którą przesłano mi pocztą, właśnie z ćwiczeniami na mięśnie brzucha, kręgosłup i miednicy, właśnie, aby uniknąć problem nietrzymania moczu. Zamierzam wypróbować, bo lepiej zapobiegać, niż leczyć
Super, że pojawiają się tego typu kampanie informacyjne i przełamują wstyd! Anonimowa infolinia również jest doskonałym pomysłem.
Taką płytę, jak wspominała Francesca, chętnie bym również przyjęła
Ja mam świętą zasadę : "nic co ludzkie nie jest mi obce"... tak samo moja przyjaciółka... u nas nie ma czegoś takiego jak tabu...
ze swoją przyjaciółką rozmawiamy o wszystkim
Ja bym chyba powiedziała siostrze lub mamie;)
Nie mam z tym problemu,w ciąży owszem jak się śmiałam to popuściłam ale poza tym nie .
kurcze nie chce kiedyś miec tego problemu
To wcale nie jest problem dojrzałych kobiet. Ja osobiście nie mam tej przypadłości, ale już moja młodsza, 23-letnia siostra tak.
Ważny temat
wszystko zaczyna się po urodzeniu
na szczęście obcy mi temat
Teraz to i problem nawet u dzieci.