Mężczyźni źle znoszą sukcesy partnerki
Samoocena mężczyzn, których partnerka odnosi sukcesy, pogarsza się. Tak wynika z badań przeprowadzonych w Danii i Stanach Zjednoczonych. Myślicie, że polscy mężczyźni są inni?
Fot. Shutterstock
Okazuje się, że nasi mężczyźni stale obserwują nas pod kątem naszego sukcesu lub porażki. I nawet jeśli chodzi tylko o to, że kobieta sprawdziła się jako gospodyni przyjęcia, ich samoocena się pogarsza. Jeśli dobrze poszło nam na teście na prawo jazdy, jeśli dostałyśmy awans, pochwalił nas szef, albo po prostu udało się dobrze załatwić sprawę z jakimś klientem - sampoczucie mężczyzny robi się gorsze. Nawet jeśli jego partnerka zajmuje się czymś, co nie ma zupełnie z nim związku i w ogóle ze sobą nie konkurują.
Nie ma znaczenia, jakiego typu sukcesy odnosi kobieta - może pracować jako hostessa, pracownik naukowy albo na stanowisku kierowniczym w biznesie. Najwyraźniej mężczyźni czują się zagrożeni dowolnym sukcesem kobiety, z którą żyją. Nie dzieje się to świadomie - mężczyzna może chwalić partnerkę i wyrażać radość z jej sukcesu, a jednak jednocześnie jego samopoczucie się pogarsza.
- Wykazaliśmy, że panowie automatycznie interpretują sukces partnerki jako własną porażkę, nawet jeśli nie stanowią dla siebie bezpośredniej konkurencji – komentuje główna autorka badań dr Kate Ratliff z University of Florida. Wyniki badań opublikowano w piśmie “Journal of Personality and Social Psychology”. W trakcie badań przeprowadzono wiele doświadczeń - w Danii i Stanach Zjednoczonych.
Okazało się, że podświadoma samoocena panów była gorsza w przypadku powodzenia ukochanej. Najniżej spadała wówczas, gdy przypominali sobie sytuację, w której ona sobie poradziła, a oni ponieśli porażkę.
Czy to znaczy, że dla dobra naszego mężczyzny powinnyśmy trochę więcej narzekać na niepowodzenia, a trochę mniej się cieszyć, gdy nam się powiedzie?
Dodaj komentarz
Komentarze
Myślę że to po prostu kwestia charakteru, płeć nie jest tu kwestią rozstrzygającą - np. partner może cieszyć się z mojego sukcesu, a kuzynka czy przyjaciółka - nie (mimo że starają się to ukryć). Zazdrość dla niektórych ludzi nie jest problemem, a dla innych to naprawdę duża rzecz...
Nie wyobrażam sobie, żeby mąż nie dzielił ze mną radości z sukcesu. Podobnie, jak a cieszę się z jego osiągnięć. Ale wiem, że czasem jest to problem, tylko, że to raczej kobieta zazdrości mężczyźnie. Szczególnie, kiedy z uwagi na dziecko zostaje przez pewien czas w domu, a jej praca i kariera jest na pewien czas zawieszona.
nie rozumiem dlaczego pójście na urlop macierzyński to dla niektórych taki kłopot...tylko praca i praca jakby ona była w życiu najważniejsza i dla niej się żyło. To praca ma być dla nas a nie my dla pracy.
Nie musisz rozumiec, zaakceptuj, ze inni zyja inaczej
w moim małżeństwie nie ma tego problemu, cieszymy się z każdego naszego sukcesu, z każdego osiągnięcia i zwycięstwa, chocby małego.
Zapewne jest to problem dla niektórych osób i dochodzi nawet do rozpadu związku czy małżeństwa
Znam takie przypadki,żona odnosiła sukcesy w pracy,niestety jej mąż nie mógł się z tym pogodzić,w końcu się rozwiedli.Z kolei w drugim przypadku,facet był zazdrosny dosłownie o wszystko.Każdy jej sukces,był dla niego mega porażką.
Masza - znam identyczny przypadek. Facet był zazdrosny o sukcesy swojej żony i skończyli w na sprawie rozwodowej.
Taka prawda,nie zawsze,u wszystkich jest różowo.Nie zawsze każdy się wspiera,jest podporą,ani nie cieszy sukces jednego z małżonków.
Na szczęście my tutaj komentujące tego nie mamy,nie znamy i obyśmy nigdy tego nie doświadczyły.
Faceci często mają zbyt wysokie EGO i źle znoszą sukcesy szczególnie swojej partnerki, wtedy wydaje im się że są gorsi i nawet mogą pojawić się złośliwe docinki ze strony mężczyzny
Aż zwrócę uwagę na to, jak zachowuje się mój Karol w takich sytuacjach. Zawsze myślę, że mnie wspiera, ale może czasem ma ukłucie zazdrości..
Faceci to prawdziwi wojownicy, uwielbiają wygrywać i odnosić sukcesy i mimo, że nam kibicują i wspierają to pewnie tez po cichu zazdroszczą
mój mąż nie ma z tym problemu
zawsze mnie wspiera, kibicuje i cieszy się z moich sukcesów. i mam nadzieję, że się nie zmieni 
To smutne, ale mężczyźni rzeczywiście często źle znoszą sukcesy partnerki. Jest to zupełnie nielogiczne, bo sukces partnerki często oznacza poprawę statusu życia obojga partnerów! Z drugiej strony, nie może też być tak, że facet korzysta z sukcesów partnerki wykorzystując ją finansowo.
Mój mąż najwidoczniej jest typowym facetem, bop tak jak napisano w artykule nie bardzo cieszy się z moich sukcesów, oczywiście stara się tego nie pokazywać, tylko żartuje sobie ze mnie, że pewnie fuksem mi się udało, ale chyba taka jest natura większości facetów.
mój facet każdy mój sukces przemilczy... tak jakby miał to w "d..." dlatego sukcesami wolę się dzielić z przyjaciółką która w tej kwestii jest dla mnie większym wsparciem niż mój facet.
a ja uważam, że jak facet jest w porządku to cieszy się z sukcesów swojej kobiety
mój tak robi 
Myślę, ze jesli mężczyzna również odnosi sukcesy to wszystko jest w porządku i jego samoocena nie ulega zachwianiu. Ważne, aby w związku było poczucie wspólnoty i wspierania się a nie konkurowania.
To zależy od mężczyzny i jego poczucia własnej wartości..
nie zgodzę się, mój mąż bardzo się cieszy z moich sukcesów i motywuje mnie do dalszych
Coś w tym jest. Tylko mądrzy goście potrafią docenić swoje kobietki.
Mój na szczęście taki nie jest
Mój na szczęście taki nie jest
Wszystko zależy od charakteru
a charakterki jak wiadomo potrafią być różne;)
Ciekawy artykuł skorzystam z porad
bywa
różnie to w życiu bywa:)
różnie to w życiu bywa:)
cos w tym jest sam sie złapałem na tym
Znoszą źle bo są wychowywani od dziecka w przekonaniu że to mężczyzna jest głową rodziny i to on powinien więcej zarabiać